Pożądana czystość
“Da mihi castitatem et continentiam, sed noli modo(1) “
(“Uczyń mnie czystym i wstrzemięźliwym, ale jeszcze nie teraz!”)
św. Augustyn, biskup Hippony.
Matka Boża podczas objawień fatimskich, przekazała Hiacyncie, Franciszkowi i Łucji, iż grzechem który najczęściej będzie prowadził ludzi do Piekła ( obok egoizmu i zazdrości), stanie się nieczystość(2). Wiemy, iż upadek obyczajów i pernamentne przekraczanie szóstego Przykazania Bożego, nie są od tamtego czasu mniej częste. Dzieje się tak dlatego, iż z biegiem lat nie tylko ludzie żyjący z prostytucji, ale także potentaci medialni, zaczęli czerpać zyski z rozwiązłości ( wystarczy wspomnieć, iż fortuny zbudowane na działalności internetowej,wiązały się najczęściej z rozpowszechnianiem w jej ramach treści pornograficznych -także z udziałem dzieci)(3).
Jednym z przejawów nieuporządkowania w sferze płciowości -będącego w tych dniach często skutkiem dostępu do pornografii- jest masturbacja. Najczęściej występuje ona w wieku dojrzewania, zanikając po zawarciu przez człowieka związku małżeńskiego. Od tej reguły są jednak ( coraz powszechniejsze) wyjątki. Otóż szatan, korzystając wrodzonej skłonności do upadku- nie pozwala żadnemu dziecku Bożemu, cieszyć się pewnością wytrwania w czystości.
Niepełnosprawni fizycznie, zdają się reprezentować grupę najmocniej narażoną na ten grzech i jego konsekwencje. Dzieje się tak, gdyż – będąc częstokroć osobami samotnymi- są jednocześnie predestynowani do wykonywania prac z kręgu informatyki. Stąd ryzyko poznania mrocznych meandrów globalnej sieci.
Autoerotyzm opanowując myśli i ciało ofiary, zdaje się być u swego początku czynem niewinnym. Dopiero gdy staje się zachowaniem habitualnym, z czasem
wypełniającym całe serce jednostki, łamiącym jej życie duchowe i uczuciowe- ujawnia się jego prawdziwe oblicze. Żaden bowiem akt (choćby przyjemny), wyrwany z kontekstu sakramentalnej relacji międzyludzkiej- prowadzącej z definicji do prokreacji i współpragnienia Nieba - nie może być dobrym. W skrajnych przypadkach od samogwałtu można się uzależnić, poszukując coraz to nowych doznań, które zastępują ( czyniąc to pozornie, acz przekonująco dla owładniętego nim) całkowicie Radość płynącą uprzednio z relacji z Bogiem i człowiekiem.
Jakkolwiek dla wymienionych przyczyn (o czym poucza nas "Katechizm Kościoła Katolickiego” ), onanizm zawsze jest grzechem - dla dotkniętych tym problem, jaśnieje horyzont nadziei. Przede wszystkim- każdy czyn oddalający nas od Stwórcy, ma inną moc. Etycy chrześcijańscy rozpatrując przekroczenie praw Bożych, biorą pod uwagę także skutki i okoliczności nagannego moralnie czynu. Nie ulega wątpliwości, że osoba pozostająca - mimo pragnienia - poza węzłem małżeńskim, będąc równocześnie otoczoną przez tysiące pokus ( i nierzadko uzależnioną) , ponosi w skutek ipsacji mniejszą odpowiedzialność(4) od kogoś, kto traktuje wspomniany czyn jak zabawę i rozładowanie stresów po pracy, zdradzając w ten ohydny sposób współmałżonka.
Pamiętajmy- diabeł odniesie nad nami zwycięstwo tylko wtedy, gdy my sami uznamy, iż faktycznie je odniósł i ustaniemy w modlitwie. Nie wykorzystuje on jakichś małych i ogólnych słabostek ludzkich, lecz atakuje wybrane i najsłabsze ogniwo naszej duszy, by szybciej ją posiąść, załamując grzesznika . Właśnie z tego względu, zawsze warto pracować z pomocą Jezusa nad opanowaniem ciała - nawet ( a raczej zwłaszcza wtedy), gdy czujemy że walka jest bardzo ciężka.
Rodzi się pytanie: w jaki sposób można walczyć z omawianym fenomenem – zwłaszcza, gdy przejawia się on jako uzależnienie ? Autentyczna modlitwa i ufność w zwycięstwo jest podstawową bronią, którą może zastosować przeciw słabości każda istota wierząca. Warto- prosząc Pana o pomoc w momentach pobudzających do upadku – skorzystać z wstawiennictwa tych, którzy najpełniej poznali, czym jest lub do czego może prowadzić nieumiarkowanie w sferze płciowej. Według autora są to kolejno: Augustyn (który będąc w mocy uzależnienia od seksu, wyjednał sobie w końcu łaskę- nie tylko czystości, ale i świętości), a także błogosławiona Karolina Kózka, bez trwogi walcząca i oddająca życie za wartość, którą tylu grzeszników- bez specjalnej refleksji- zbywa w zamian za chwile przyjemności.
Niech te święte paradoksy, wyrażone przykładami ludzi, którzy tracąc pozorną radość doczesności lub płacąc za godność cenę najwyższą- zyskali bez wątpienia miejsce w Ojczyźnie Niebieskiej, będą nam przyczynkiem ku nadziei. Dzięki nim wiemy, że każdy może zerwać łańcuch nałogu lub złożyć ofiarę z życia doczesnego, jeśli tylko pragnie autentycznie narodzić się dla Nieba i iść Drogą wyzwolenia, którą jest Jezus Chrystus.
Tomasz, Racibórz
--------------
(1)Augustyn,Wyznania.
(2)http://www.voxdomini.com.pl/gob_opr/gfat01.html . Dostęp: 30.11.2008.
(3)http://www.ncmec.org/missingkids/servlet/NewsEventServlet?LanguageCountry=en_US&PageId=2064 ( w języku angielskim). Dostęp: 30.11.2008.
(4)Katechizm Kościoła Katolickiego, Wydawnictwo Pallottinum, 2002 ( rodział drugi).
No comments:
Post a Comment